poniedziałek, 9 grudnia 2013

Rozdział 1. NOWE ŻYCIE.

Jest coraz ciężej. Powoli się staczam. Mieszkam sama w Polsce. Nie potrafię normalnie funkcjonować. Mama chce mnie wysłać do ojca, ale ja chyba tego nie chcę. Wiem tylko to, że bym chciała się wyrwać z tego miejsca gdzie jestem. Być jak najdalej stąd.
Odwiedziłam dzisiaj mamę. Zamieszkam z ojcem. To już pewne. Mieszka w Dortmundzie. To jedyna informacja, którą przekazała mi moja rodzicielka. Na początku protestowałam, ale później zrozumiałam, że jak chcę się stąd wyrwać to muszę wyjechać.
                                                       ****
DZIEŃ WYJAZDU.
Lot miałam o 9:00, a jest 6:00 sama nie wierze, że o tej porze wstałam. Zawsze do szkoły wstawałam 7:15. Z pod lotniska miał mnie odebrać "kochany tatuś" . Udałam się do kuchni, zjadłam jedyny mój posiłek w ciągu dnia - śniadanie. Jeszcze lekkie dopakowanie i jestem gotowa ruszać w podróż.
"Nowe Życie". Włączyłam jeszcze na chwilę telewizor. Właśnie leci konferencja prasowa Borussii Dortmund. Nie interesowałam się za bardzo piłką nożną, ale ten klub miał coś w sobie. Ich trener był bardzo charyzmatyczny. Kiedy się zorientowałam była już 7:15. Szybko wstałam z kanapy. Wzięłam walizkę i pojechałam autobusem na lotnisko. 10 minut przed dziewiątą siedziałam już na swoim miejscu. Patrzyłam jeszcze na świat z góry, ale po krótszym czasie zasnęłam.
                                                       ****
Usiadłam na krześle w poczekalni. Nareszcie byłam w Dortmundzie. Zostało tylko czekać na mojego "tatusia".
- A więc to ty - usłyszała głos mężczyzny nad sobą. Podniosła głowę.
 -Pan jest moim ojcem?! - byłam zaszokowana.
-Tak - uśmiechnął się.

- A Pan nie jest przypadkiem trenerem Borussii Dortmund?
- Jestem i żaden Pan, przecież jestem twoim ojcem. Jak będzie ci się trudno przyzwyczaić to mów do mnie Jurgen - uśmiechnął się.
-Dobrze
- Choć weźmiemy teraz twoje walizkę i udamy się do domu -  Jurgen chwycił bagaż i wsiedliśmy do dużego auta.
Po 15 minutach byliśmy już na miejscu.
-No ładnie, ładnie - powiedziałam sama do siebie kiedy zobaczyłam ten wielki dom.

-Wejdziesz do środka? - zapytał. Nic nie odpowiedziałam tylko kierowałam się w stronę drzwi.
                                                   SCHODY 
                                               
KUCHNIA 

SYPIALNIA JURGENA


SYPIALNIA MARYSI :
ŁAZIENKA:

Byłam zachwycona. Ten dom różnił się od tego, w którym wcześniej mieszkałam. 
-Jakbyś czegoś potrzebowała to jestem na dole - powiedział Jurgen i zostawił mnie w moim nowym pokoju. Do mojego pokoju wleciały promienie słoneczne, które zaczęły mnie drażnić. Zaczęłam się rozpakowywać. Wzięłam prysznic i zbiegłam do kuchni, żeby coś zjeść. Po posiłku udałam się po raz kolejny do pokoju. Położyłam się na wygodnym łóżku i odpłynęłam.
                   
                                                     _________________
No więc mamy pierwszy rozdział. Jak wam się podoba? . Komentujcie. Komentarze od was. Motywują mnie do dalszego pisania. ASK

4 komentarze:

  1. huhuh nie zle się zapowiada :D
    czekam na więcej :3

    OdpowiedzUsuń
  2. poprosze o next rozdział ale to migiem
    a tak poza tym to swietny

    OdpowiedzUsuń
  3. O, zapowiada sie ciekawie :)) Dawaj kolejny rozdział! :P
    Aria <3 Czyżbyś była fanką Pretty Little Liars?

    OdpowiedzUsuń