-Hej - powiedziałam.
-Cześć - powiedział smętnie, wiedziałam już, że coś go gryzie.
-Co jest?
-A nic - odpowiedział.
-Przecież widzę. Marysi nie oszukasz.
-Bo poznałem dziewczynę... W której się zakochałem, ale jest jeszcze inna - powiedział i mnie pocałował. Erik Durm mnie pocałował. Odepchnęłam go. Wiedziałam, że Zuzia coś do niego czuje, a ja nie chciałam jej tego robić.
-Przepraszam - powiedział.
-Słuchaj Erik, jesteś spoko, ale ja nic do ciebie nie czuje
-Marco?
-Co Marco?
-Ty czujesz coś do Marco.
-Ja... - nie umiałam na to pytanie odpowiedzieć. -To skomplikowane - dodałam.
-Taa...
-Muszę iść pa - powiedziałam i ruszyłam w stronę domu.
(...) Doszłam już do bramy... Zauważyłam kogoś pod domem. To był Marco.
-Co ty tu robisz? - weszłam na podwórko.
-Porozmawiać
-O czym? -zapytałam.
-Całowałaś się z Erikiem! Po co mi to robisz?
-Przecież nie jesteśmy parą! - krzyknęłam.
-Wiem, ale szlak mnie trafia jak cię widzę z jakimkolwiek mężczyzną
-A czy mnie trafia jak ciebie widzę z kobietą?
-Czemu się do mnie nie odzywasz? Udajesz taką niedostępną
-Zostaw mnie! - powiedziałam i weszłam do domu. Nie chciałam o nim myśleć.
-Hej - powiedział Jurgen gdy mnie zobaczył.
-Cześć - odpowiedziałam sucho.
-Ej co jest? - wyszedł z kuchni i przyglądał się jak ściągam buty.
-Nic - odpowiedziałam i poszłam do salonu, a za mną Klopp.
-Powiesz mi? Czy mam cię zacząć gilgotać?
-Jejciu... Bo Marco...
-Skąd ja to wiedziałem - zaśmiał się. -Więc co Marco..?
-Bo.. On... Ja go bardzo lubię...
-Tak lubisz-lubisz?
-Tak i ja bym chciała coś więcej niż tylko przyjaźń, ale ostatnio jak byłam z nim na zakupach podeszła do nas dziewczyna i powiedziała żebym na niego uważała, bo on wszystkie wykorzystuje.
-Słuchaj się ludzi, a zajdziesz daleko... -powiedział sarkastycznie Jurgen. -Może pogadaj o tym z Marco, bo moim skromnym zdaniem wydaje mi się, że Marco taki nie jest.
-Masz racje muszę z nim pogadać - zerwałam się z kanapy.
-Ej! Spokojnie! Usiądź, teraz pomożesz mi podlać kwiaty na balkonie, bo Ulla pojechała na zakupy z Zuzią
-Okok - powiedziałam. (...)
-Hej !- powiedziała Ulla gdy weszła do salonu.
-Cześć, już wróciłyście? -zapytał Jurgen.
-Tak
-Kupiłaś mi coś słodkiego? - zapytałam.
-Nie, trzeba było babeczek nie jeść!
-Oj tam - powiedziałam.
-Marysia muszę ci coś powiedzieć - powiedziała Zuzia gdy weszła do salonu.
-Co takiego? -zapytałam.
-Chodź, to ci powiem - powiedziała i ruszyła w stronę kuchni.
-No to o co chodzi? - zapytałam.
-Umówiłam się z Erikiem - powiedziała zadowolona.
-No gratuluję! -ucieszyłam się.
-A jak tam u ciebie i Marco?
-Muszę go przeprosić.
-Za co?
-Za to, że posłuchałam kogoś kogo nie powinnam słuchać.
-AAAa
-Idę zadzwonić do Marco - powiedziałam i chwyciłam za telefon.
-Marysia?
-Tak, możemy się spotkać?
-Dzisiaj już nie, bo muszę jechać do rodziców. Może jutro?
-Ok
-To do jutra
-Pa
_____________________
KONIEC. Ni3 podoba mi się ten rozdział :C Nie miałam weny -_- . Proszę o komentarze (motywacja)
Pierwszy rozdział w 2014 roku :D
A właśnie:
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU <3